Dziewczyny, jak minął Wam sylwester?
Mam nadzieję, że bawiłyście się świetnie do samego rana, a teraz jeszcze słodko śpicie ;)
Ja ostatni wieczór w roku spędziłam w łóżku, gdyż jeszcze w podróży dopadła mnie i rozłożyła na łopatki grypa jelitowa. Nie ma tego złego, chociaż nadrobiłam braki snu.
Mam wielkie blogowe plany na styczeń. Chcę między innymi pokazać Wam lip tinty z bell, których swatche obiecywałam już jakiś czas temu, napisać notkę o ulubieńcach 2012 roku oraz przygotować kolejne przeglądy tygodnia i wiele wiele innych. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo widmo pracy inżynierskiej, którą muszę skończyć, złowrogo zagląda mi w oczy.
Dziś, zainspirowana notką Diggy o mocnych naustnych kolorach, postanowiłam podzielić się z Wami moimi wrażeniami na temat lakieru do ust shiseido, który stał się już kosmetykiem kultowym.
źródło |
Posiadam odcień Disco, który jest mocną, wyrazistą fuksją. Na co dzień noszę go wklepany palcem, co daje bardziej delikatny efekt, a na wieczór nakładam go aplikatorem, dzięki czemu uzyskuję mocny kolor i wyrazisty kontur ust. Możecie to zobaczyć na zdjęciach poniżej.
Produkt zamknięty jest w charakterystycznym dla marki shiseido czarnym opakowaniu i posiada "błyszczykowy" aplikator. Jego konsystencja jest jednak dość gęsta i mnie osobiście przypomina właśnie lakier lub farbę olejną ;) Niech Was nie zniechęci to porównanie, struktura tego mazidła jest bardzo przyjemna, nie klei się i daje mocno błyszczący efekt, oczywiście bez żadnych drobinek. Połysk i "śliskość" utrzymują się około 3 - 4 godzin, a kolor trwa jeszcze długo po ich zniknięciu.
Lakier nie wysuszył moich ust, ale też ich nie odżywił. Mnie to wystarczy :)
Produkt nie podkreśla suchych skórek ani nie wchodzi w załamania ust.
Dla mnie jest to hit w kategorii kolorowych produktów do ust. Jego jakość i trwałość są wspaniałe. Mam ogromną ochotę na kolejne odcienie - Portrait i Nymph.
Przed Państwem debiut moich ust na blogu :)
Kiedy patrzę na te zdjęcia, czuję się jak kot z Cheshire :)
Znacie lakiery do ust shiseido?
A może wolicie tego rodzaju produkty innych marek?
---------------------------------------
Dla tych, które mocno wczoraj zabalowały i dziś z lustra spogląda na nie szara, zmęczona twarz z opuchniętymi oczami :)
Należy zmieszać w dowolnych proporcjach:
-zaparzoną (koniecznie prawdziwą, nie rozpuszczalną)
kawę bez fusów
-zmielone płatki owsiane
-miód
-olej lniany
miksturę nałożyć na twarz i pod oczy na 15 - 30 minut, a następnie zmyć letnią wodą i zastosować mocno odżywczy krem.
Płatki owsiane i miód intensywnie nawilżą odwodnioną cerę, olej lniany odżywi ją, natomiast kawa zadziała energetyzująco oraz zmniejszy opuchnięcia pod oczami. To jedna z moich ulubionych porannych maseczek.
Smacznego ;)
ahhh śliczny kolor :)))
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, szkoda, że ja w takich kiepsko wyglądam :p
OdpowiedzUsuńNie wierzę ;)
UsuńSkąd ja znam ten produkt ;P? Maseczkę wypróbuję chociaż wczoraj nie balowałam :), zdrówka!
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie :)
Usuńcudnie wygląda na Twoich ustach :>
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuńładny kolor, zwłaszcza na ustach
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku !
Nawzajem!
Usuńwow, świetny kolorek :)
OdpowiedzUsuńprzepiękna fuksja, chcę!:>
OdpowiedzUsuńKup :)
Usuńpiekny kolor! zarówno wklepany palcem jak i prosto z aplikatora! piękne usta ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńNo, oczodajny :) Za to go lubię.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widze takie cudo :)
OdpowiedzUsuńGenialny kolorek :-)
Łałałiła, robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńaaa wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńO mamo *_* ile takie cudo stoi? Wygląda genialnie!
OdpowiedzUsuńO ile dobrze pamiętam, 100 zł w cenie regularnej. Ale od czegóż są promocje w Mario i Sephorze? ;)
UsuńTo nie ma tragedii :D
Usuńprzepiękny jest ten ciemniejszy odcień!
OdpowiedzUsuńwspółczuję jelitówki, kuruj się! :) a kolor na Twoich ustach wygląda pięknie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję podwójnie :)
Usuńwłaśnie wpisałam go na swoją chciej-listę! wybrałabym inny kolor niż twój, ale bardzo mi się ta formuła podoba. i pięknie wygląda zarówno nałożony aplikatorem jak i wklepany palcem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Świetny kolor, daje po oczach ;)
OdpowiedzUsuńale śliczna ta wersja nałożona aplikatorem:) Kolor cudo:)
OdpowiedzUsuńprzeraza mnie troche nazwa ;D lakier do ust hahaha ;D:)) zdrowieeeeej Kochana ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda na Twoich ustach:)
OdpowiedzUsuńDziwnie brzmi "lakier do ust" :D
OdpowiedzUsuńAch, jakie cudne usteczka!!! Kolorek bardzo mi podoba się, ale jeszcze nie stosowałam tego cudeńka, wpisuję na listę - świetny!
OdpowiedzUsuńo kurcze, jaki piękny! cudownie wygląda na Twoich ustach! :)
OdpowiedzUsuńMasz fantastyczne usta ♥ a kolor wybrałaś cudny!
OdpowiedzUsuńTe lakiery są fenomenalne, jednak nie potrafię zdecydować się na kolor. Najchętniej chciałabym je wszystkie :D
Poza tym uwielbiam kosmetyki Shiseido, bardzo!
Dziękuję :*
UsuńJa też chciałabym wszystkie ;) i jeszcze koniecznie cienie w kremie :D
Cienie w kremie bardzo mnie kuszą, ale mam jeszcze z poprzedniej musowej edycji. Nie sposób ich zużyć :DDD Chciałam wybrać sobie choć jeden kolor i nie mogłam zdecydować...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwow... jaki wyrazisty kolor
OdpowiedzUsuń