Dziewczyny, kiedy Wy czytacie/ oglądacie tą notkę, ja jestem w obmierzłym, dusznym PKS-ie, który zmierza donikąd. Czyli w polskie góry. Nie wyobrażajcie sobie jednak Giewontu, góralskich przyśpiewek przy grzanym winie aż do rana ani dekadencko snującego się ducha Witkacego ;)
Tymczasem, mam nadzieję, że Wy oglądacie lakier golden rose jolly jewels nr 114 na moich najkrótszych paznokciach w historii tego bloga :D
To już piąty lakier z kolekcji jolly jewels, jaki możecie u mnie oglądać. Pozostałe znajdziecie pod linkami:
Numer 114 to bezbarwna baza wypełniona po brzegi niebieskim brokatem w kilku rozmiarach z dodatkiem odrobiny pikanterii - wydłużonych różowych prostokątów. Dzięki nim lakier jest niezwykły :)
Myślę, że świetnie wpisuje się w sylwestrowo - karnawałowy klimat.
Brokat bezproblemowo rozprowadza się na płytce i na moich paznokciach jest dość trwały - wytrzymuje bez uszczerbku około 3-4 dni.
A oto sekret mojej miłości do brokatowych lakierów: baza peel off, bez której nie wyobrażam sobie ich noszenia. Zdaję sobie sprawę, iż zdjęcie prezentuje się dość upiornie, wydaje się, jakbym dzierżyła swój własny paznokieć :D Zapewniam Was, iż jest to jedynie lakier zdjęty z płytki wraz z bazą.
Jak Wam się podoba ten lakier?
Używacie bazy peel off, czy wolicie metodę na folię?
Pozdrawiam Was serdecznie,
Ł.
Syrenka :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście :)
Usuńmiałam właśnie napisać, że syrenkowy:) dzięki Bogu za ten topper z Essence;D
Usuńbardzo ładny cudak :)
OdpowiedzUsuńpiękny;p nie mam tej bazy, ale muszę nadrobić zaległości w styczniu:p
OdpowiedzUsuńRzeczywiście zdjęcie tak wygląda... ;-)))
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o takiej bazie, zaciekawiłaś mnie tym.
A efekt fajny, intrygujący.
No nie,ta baza wygląda BARDZO interesująco... przez Ciebie znów dorzucam następną rzecz "muszę-to-mieć" :D
OdpowiedzUsuńlakier piękny, ale chyba zostanę przy moim najulubieńszym 115 ;-)
Udanego wypadu w góry i udanego Sylwestra, jeśli wypad w góry jest w celach sylwestrowych ;-)
Na noc sylwestrową akurat wracam do siebie ;)
UsuńDziękuję.
Ostatnio kupiłam dwa i chyba już nie mogę sobie pozwolić na kolejne. A jeszcze przynajmniej 2 mnie kuszą. I to ostro :D
OdpowiedzUsuńPeel off muszę kupić, a lakier mam tylko 115 reszta jakoś nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńpeel off! :) właśnie muszę zmalować nim pazurki :)
OdpowiedzUsuńAle daje po oczach.
OdpowiedzUsuńLubię peel off, ale czasem rezygnuję z niego na rzecz folii, bo 1. denerwuje mnie, że potem przez 3 godziny nie powinno się myć rąk, 2. gdy widzę, że paznokcie trochę zaczynają się rozłazić, to wolę nie ryzykować zrywaniem, no i 3. czasem dodaję brokatu na zwykły lakier, a pod zwykłe lakiery peel offa nie daję.
Ja myję ręce, kiedy mam na to ochotę ;)
UsuńJa też nie zawsze używam peel off, ale jest to świetne rozwiązanie, moim zdaniem.
Wow ale połysk:D
OdpowiedzUsuńJJ odpadają mi same, nawet bez bazy peel off ... :(
OdpowiedzUsuńWiem, Kasiu. Nie mam pojęcia, dlaczego te brokaty tak się u Ciebie zachowują :(
Usuńślicznie wygląda! zaskoczyłaś mnie jego trwałością :)
OdpowiedzUsuńmam go i bardzo sie polubilismy :P
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale kojarzy mi się z cukierkami Michałki :P
OdpowiedzUsuńmimo, że ta seria mi jakoś szczególnie do gustu nie przypadła, tak ten lakier wydaje się być ciekawy :) ja jednak sobie odpuszczam kolejne zakupy, wystarczą mi dwa, nie do końca udane (jak dla mnie)lakiery z tej serii.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Cudny błysk!
OdpowiedzUsuńDobre z ta baza muszę wypróbować bo nawet zmywacz z biedronki miał problem z brokatami
OdpowiedzUsuńczaderski! :D
OdpowiedzUsuń