Witajcie, Kochane :)
Ostatnio mniej mnie w blogosferze. Wszystko z powodu nawału obowiązków, na którego czele stoi praca inżynierska. Rysuję i piszę całymi dniami, a w nocy śnią mi się drzewa. To bardzo męczące ;)
Z tego też powodu (oraz beznadziejnego światła), notki pojawiają się rzadziej niż zwykle. Doba ma niestety tylko 24 godziny. Mam nadzieję, że mimo to pozostaniecie ze mną. Na zachętę powiem, że w bliżej nieokreślonej przyszłości planuję rozdanie ;)
Tutaj pokazywałam Wam moje zakupy z limitowanki catrice spectaculART. Przy tej okazji obiecałam zaprezentować, jak cienie i rozświetlacz zachowują się w makijażu. Przed Państwem obiecany mejkap w dziwnym oświetleniu:
Złoty cień nałożyłam na całą górną powiekę, pod łuk brwiowy oraz w wewnętrznym kąciku oka. Srebrnym podkreśliłam załamanie oraz dolną powiekę. W zewnętrznym kąciku dodałam jeszcze ociupinę czerni od sleeka. W rzeczywistości kolory są bardziej intensywne niż na zdjęciach. Niestety nie udało mi się ich lepiej oddać.
Cienie są bardzo przyjemne w użytkowaniu.
Dobrze się rozprowadzają i blendują. Ich połysk jest naprawdę urzekający.
Rozświetlacz, jak widać, daje bardzo subtelny efekt, jednak jeszcze nie wiem, czy stanie się moim ulubieńcem. Obiecuję zrobić jego porównanie z Mary Lou-Manizer od the balm.
Powyżej widzicie wszystkie kosmetyki, których użyłam do wykonania makijażu. Nie ma na nim tuszu do rzęs, ponieważ postanowiłam go odstawić na jakiś czas. Ostatnio moje rzęsy bardzo się osłabiły i nie chcę dostarczać im dodatkowych nieprzyjemności. Może się zregenerują.
Macie coś z tej kolekcji?
Jak Wam się podobają cienie?
Na jutro planuję post o ulubieńcach 2012 roku, coś o kosmetykach, które zmieniły moją pielęgnację i makijaż. Zapraszam!
:) fajny makijaż a cienie to osobiście wolę matowe bo nie podkreślają zmarszczek itp ale u Ciebie prezentują się przyjemnie ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńdobrze, że na razie nie mam dostępu do catrice, bo bym pewnie kupowała :D
OdpowiedzUsuńcienie na oczku super się prezentują;)
OdpowiedzUsuńKurczę, bez mascary nie potrafiłabym żyć, ale faktycznie może rzęsy się zregenerują :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko do niej wrócę :)
Usuńoczywiscie ze zostaniemy z Toba ;)) inzyniera bronisz gdzies teraz chyba co nie ? luty czy cos? trzymam kciuki ;))
OdpowiedzUsuńa makijaz bardzo landy ;)
Do końca stycznia muszę złożyć pracę, a obrona w lutym.
UsuńDziękuję :*
Trzymam kciuki za obronę!
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się róż. No i pokazuj się częściej w takich odsłonach.
Skoro prosisz ;)
UsuńBardzo dziękuję za kciuki! Pewnie jeszcze nie raz będę o nie żebrać na blogu.
przyjemny dzienniaczek :)
OdpowiedzUsuńI ja mam ten róż :)! A wiesz kto mi go polecił ;P?
OdpowiedzUsuńWiem :D
UsuńDołączam się do trzymania kciuków!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten "splot" na cieniach.
Ohoho, a ja już myślałam, że to makijaż fantazyjny, z fantazyjną pionową plamą ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się!