zdjęcie można powiększyć
Witajcie!
Strasznie się cieszę, bo wreszcie znalazłam czas, aby napisać Wam o moim ostatnim odkryciu. A jest nim olej sezamowy. Co dziś będziemy gotować, zapytacie? Nic z tych rzeczy, Dziś będziemy się smarować. I śmierdzieć. Tak, śmierdzieć, nie uciekajmy przed tym słowem. Moja nauczycielka chemii z gimnazjum (kiedy to było?!) mówiła, że "w przyrodzie nic nie śmierdzi, co najwyżej brzydko pachnie". Nauczyciele nie są nieomylni. Wiele rzeczy po prostu śmierdzi: klatka schodowa w moim bloku, żul, który usiadł na grzejniku w kościele oraz olej sezamowy. Olej śmierdzi, może nie z takim natężeniem, jak żul, ale bezdyskusyjnie owszem. Ale się nakręciłam :D
Zatem dość już o zapachu.
Dlaczego więc nazwałam ten specyfik odkryciem?
Ponieważ jest absolutnie cudowny (poza wonią oczywiście).
Jeszcze żaden olej nie zrobił czegoś takiego na moich włosach. Po nałożeniu go na marne 3 godziny przed myciem, włosy są tak niesamowicie sprężyste i miękkie, jakie nigdy nie były. Nie nakładam go na całą noc, ponieważ mam cień litości dla mojego TŻ, a i tak działa cuda. Świetnie spisuje się również w pielęgnacji skóry twarzy, o czym niżej. Nie stosowałam go do ciała z wiadomych przyczyn, nikt nie chce cały śmierdzieć jak g... ekhm, olej sezamowy :)
Mój olej jest firmy oleofarm, ma objętość 250 mililitrów i bardzo wygodny wylew, co moim zdaniem jest ważne, gdyż bez niego mamy całą upapraną butelkę. Kupiłam go w Lidlu. Olej jest dość ciężki i ma ciemnobrązowy kolor, jednak nie barwi skóry ani włosów.
Odnośnie zastosowania oleju sezamowego w pielęgnacji cery, mam dla Was prosty przepis na maseczkę, którą bardzo polubiłam (choć śmierdzi niemiłosiernie ;)):
Do miseczki wlewam łyżeczkę wspomnianego oleju sezamowego,
dodaję łyżeczkę miodu (w tym wypadku spadziowego),
2/3 łyżeczki spiruliny
i woila! Mam ślicznie pachnącą maseczkę, która napina i nawilża skórę twarzy oraz szyi, a także łagodzi podrażnienia i sprawia, że cera wygląda promiennie i zdrowo. To zasługa wszystkich trzech składników, jednak z innymi olejami maska nie działała aż tak dobrze na mojej skórze.
Podsumowując, polecam każdemu wypróbować ten olej, zwłaszcza w pielęgnacji włosów, jednak należy pamiętać, że każdy organizm jest inny.
Używacie oleju sezamowego w pielęgnacji?
Jakie są Wasze ulubione oleje?
Jestem bardzo ciekawa.
Ps. Jutro pokażę Wam moje ostatnie zakupy, bo dłużej nie wytrzymam ;)
Z tego powodu zupę z dyni przesuwam na sobotę.
uwielbiam spirulinę i efekt po na moich włosach *_* a z olejem sezamowym nie miałam do czynienia jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńNic straconego :)
UsuńOn śmierdzi?!
OdpowiedzUsuńBo własnie go kupiłam, ale nie otworzyłam jeszcze.
A jeśli śmierdzi - dodajesz jeszcze spiruliny? Toż ona śmierdzi jak nie powiem co... Jak to wytrzymujesz?
To otwórz i powąchaj, hihi ;)
UsuńAle jest cudownym kosmetykiem.
Ja nie jestem bardzo wyczulona na zapachy, ale obiektywnie stwierdzam, że śmerdzi :D
Sama natura:) ja jestem milosniczka oleju lnianego:)
OdpowiedzUsuńJa też :D
Usuńsmaczny to jest o specyficznym zapaszku:) ale ja bym nim włosów nie posmarowała...
OdpowiedzUsuńJa nie mam takich oporów :) Mogłabym wysmarować się wszystkim, co nie jest pochodzenia zwierzęcego, jeśli miałoby pomóc moim włosom :)
UsuńDamn, przypomniałaś mi, że miałam się od kogoś poczęstować tym olejem. A teraz już kurde za późno.
OdpowiedzUsuńA daleko mieszkasz?
UsuńJa Ci mogę zrobić odlewkę :)
Weeeź, no co Ty, nie będę Ci podbierać ukochanego śmierdziucha ;D
UsuńA kto powiedział, że ukochanymi (śmierdziuchami) nie można się dzielić? ;)
Usuńbędę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńWarto :D
UsuńNie lubię śmierdziuchów, choć skoro się przekonałam do śmierdziuchowych alg to już chyba nic nie jest mi obce:P
OdpowiedzUsuńUwierz mi, że olej sezamowy w połączeniu ze spiruliną to jest to ;D
Usuńna pewno bym spróbowała, tylko nie lubie jak specyfiki trzyma się długo na włosach, jestem mało cierpliwa ;)
OdpowiedzUsuńPrzecież nikt Ci nie karze siedzieć przez 3 godziny i nic nie robić ;)
UsuńJa w tym czasie pracuję, sprzątam, czy co tam mam aktualnie do roboty :)
dziwnie wygląda ale nie wątpię w działanie ;)) widziałam ten czy podobny w superpharm ;)
OdpowiedzUsuńTa firma produkuje różne oleje.
UsuńNie wiem czy bym wytrzymała ze smierdziuchem 3 h na włosach ... ;)
OdpowiedzUsuńNie przekonasz się jeśli nie spróbujesz :)
Usuńwooooow ja bym nie dala rady.. jak cos apskudnie pahcnie to po prostuuu no masakraaa nic tlyko bym mogla wymiotowac ^^ moj nos jest mega wyczulony :D
OdpowiedzUsuńTo chyba żołądek masz wyczulony ;)
UsuńJa też mam wrażliwy nos i bardzo silnie odczuwam zapachy, ale jakoś daję radę :)