Witajcie :)
Po pierwsze, chcę Was przeprosić za to, że ostatnio mnie sporo mniej na blogu. Przygotowania ślubne nabrały tempa, a ostatni weekend spędziliśmy na kursie przedmałżeńskim, który był dla mnie iście traumatycznym przeżyciem. W dodatku światło nas nie rozpieszcza, o czym same dobrze wiecie. Mam nadzieję, że znajdziecie moje wytłumaczenia sensownymi ;)
Dziś na blogu zdjęcia lakieru, który jest moim zdaniem po prostu piękny. Bell Glam wear nr 401 to tak zwany "nudziak" z dużą dozą różu. Ten dodatek bardzo mnie cieszy, bo nie lubię u siebie efektu "dłoni manekina", jaki dają czysto beżowe lakiery.
Lubicie paznokcie nude?
Ja nigdy nie przepadałam za takim manicure, ale ten lakier mnie urzekł. Poza tym, jest bardzo uniwersalny i nadaje się na każdą okazję.
Dobranoc,
Ł.
Udany kolor :). Dla mnie jednak trochę zbyt różowy.
OdpowiedzUsuńA dla mnie właśnie wystarczająco różowy ;)
UsuńŚwietny jest. Bardzo mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńprzydałby mi się taki. Ja ciągle jeszcze nie znalazlam doskonałego nudziaka :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie śliczny kolor:)
OdpowiedzUsuńśliczny :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam lakiery nude :)
jak pięknie :)
OdpowiedzUsuńtaka trochę brzoskwinka;)
OdpowiedzUsuńŁadny, ja posiadam odcień nieco jaśniejszy. :)
OdpowiedzUsuńzakochałam się ;)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor, jednak mój cielisty bell po kilku dniach miał za każdym razem takie czarne pręgi... Chyba był zbyt mało elastyczny
OdpowiedzUsuńAleż ten nudziak jest piękny :) Również nie lubię efektu dłoni manekina, dlatego zawsze wybieram bardziej chłodne beże, które nie zleją się z moją ciepłą skórą.
OdpowiedzUsuńśliczny! :)
OdpowiedzUsuńudane połączenie, bardzo takie lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszelkie nudziaki, beżowe też :), ręka wygląda elegancko ;). Taak, kurs przedmałżeński, :P hyhyhy , oto godna rozrywka !!! ;P
OdpowiedzUsuńMam sfilcowany mózg ;)
Usuńpiękny, ja widzę w nim nutkę brzoskwinki :)
OdpowiedzUsuńdla mnie też nudziak doskonały :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję kursu przedmałżeńskiego, nam udało się na szczęście wszystko ominąć :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam lakierów z Bell a jestem ciekawa jak się sprawdzają