Dlaczego tak ciężko mi się dziś biegało?
Raz się nawet zatrzymałam, żeby chwilę odsapnąć :\
Zwykle po dniu przerwy miałam większego "pałera" niż zwykle.
Wiem, że to truizm, ale bieganie naprawdę uczy pokory.
Trening:
-o.w.b. 8 km/czas 47:00 min.
Menu:
09:30
duża grahamka + masło i pleśniak/ serek i pomidor/ masło orzechowe i miód;
kromka chleba słonecznikowego z masłem o. i miodem
12.30
makaron z pesto ze świeżych pomidorów + parmezan
15.30
lodowy deser karmelowy
18.00
szejk: brzoskwinia, 3/4 jabłka, szpinak, jogurt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za komentarze. Każdy z nich to miód dla moich uszu i oczu :)
Jednocześnie proszę o niezamieszczanie zaproszeń, reklam, ani linków do swojego bloga. Mój blog to nie miejsce na reklamę.