Wyznaczyłam sobie dzisiaj czas na odpoczynek od biegania,
ale jak zwykle nieszczęśliwie z tym trafiłam, ponieważ spotkało mnie ciężkie do
przełknięcia niepowodzenie i bardzo brakowało mi odreagowania tego w biegu.
Trudno, muszę się trzymać planu, bo w niedzielę zawody.
W dodatku zupełnie nie podoba mi się dzisiejszy jadłospis, ale
cóż, nie obiecywałam, że będzie idealnie, nie lubię niezdrowego perfekcjonizmu,
zwłaszcza u siebie :D
Trening: przerwa
Menu:
08.30
duża grahamka z masłem, jajecznicą z kurkami/
hummusem i kiełkami/ serkiem i popmidorem
11.30
zestaw z kanapką rybną w Mc Donald's
15.00
risotto z porem
18.00
kit kat z masłem orzechowym + baton musli bio +
szejk: 1/2 nektarynki. brzoskwinia, jabłko, szpinak, jogurt calpro
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za komentarze. Każdy z nich to miód dla moich uszu i oczu :)
Jednocześnie proszę o niezamieszczanie zaproszeń, reklam, ani linków do swojego bloga. Mój blog to nie miejsce na reklamę.