Te dwa dni były dość zwariowane (jak na moje standardy :)) i nie zdążyłam zrobić zdjęć wszystkich posiłków, więc postanowiłam umieścić je w jednym poście.
Wczoraj był drugi dzień regeneracji przed zawodami. Wybraliśmy się też po południu na Europejski Festiwal Smaku, który odbywał się w naszym mieście.
Dzisiaj po biegu wybraliśmy się na obiad do mojej Babci, więc raczej nie miałam okazji ani chęci do fotografowania potraw.
Co do samego biegu, to był świetnie zorganizowany i poprowadzony przez bardzo przyjaznych ludzi :)
Dziękuję ekipie Pierwszej Dychy do Maratonu Lubelskiego!
Jeśli o mnie chodzi, to nadspodziewanie przygrzało mi słońce (brak czapki :\) i w trakcie biegu rozbolała mnie głowa, przez co z wyniku nie jestem jakoś szczególnie zadowolona, ale nie było też najgorzej.
08.09
Trening: przerwa
Menu:
09.30
duża grahamka z masłem, kiełkami i jakiem/ serem pleśniowym/
masłem orzechowym i miodem
13.00
ogórki kiszone + risotto z cieciorką
16.00
oscypek z żurawiną + duży lód włoski
19.00
kawałek bagietki + oliwa + ser pleśniowy
09.09
Trening:
-10 km/czas 57:26
Menu:
09.00
chleb słonecznikowy z masłem, bazylią i jajkiem/
serem pleśniowym\ masłem orzechowym i miodem
14.30
barszcz czerwony + ziemniaki z sosem + pomidory z
cebulą i oliwą (u Babci)
17.00
kawałek szarlotki + kawałek tarty z gruszkami
O samym biegu może napiszę więcej, kiedy dorwę się do jakichś zdjęć :)
Pysznie wyglądają te zdjęcia z posiłkami i w tym poście i w poprzednich, czekam na jakieś fajne przepisy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Postaram się wkrótce zamieścić jakieś przepisy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za komentarz.
To pierwszy na moim blogu :)
Cieszę się:)
UsuńPamiętam, jak niedawno ja dostałam pierwszy komentarz -bardzo to dla mnie było miłe i cieszyłam się:)