Witajcie, Dziewczyny :)
Dziś chciałabym się z Wami podzielić opinią na temat produktów marki The Secret Soap Store, które miałam okazję testować, niestety jedynie w próbkach.
Nie będzie to zatem recenzja, jedynie moje wrażeni z kilkukrotnego użycia produktów. Zestaw próbek kremów i mydeł tej firmy otrzymałam, tak jak inne dziewczyny, na spotkaniu lubelskich blogerek kosmetycznych. Papierowa torebeczka przeleżała jakiś czas w szufladzie aż do momentu, kiedy szukając czegoś, natknęłam się na nią. Skoro już miałam ją w rękach, postanowiłam zainteresować się zawartością.
Znalazłam w niej cztery mini-mydełka oraz cztery saszetki kremów do rąk, po 3 gramy każda.
Krem do rąk z 20% zawartością masła shea
występuje w dwóch wariantach zapachowych: passiflora oraz porzeczka. O ile ta pierwsza pachnie bardzo ładnie, kwiatowo, o tyle druga zdobyła mnie od pierwszego powąchania. Jest to rześki, ale głęboki zapach porzeczki, który dość długo utrzymuje się na skórze i nie przekształca się, jak to się często zdarza.
Oba kremy mają dość gęstą, treściwą konsystencję, jednak rozprowadzają się bez problemu.
Wchłaniają się bardzo szybko, zostawiając na skórze delikatny film ochronny, który na szczęście nie jest tłustą warstewką. Nawilżenie jest odczuwalne i utrzymuje się przez dłuższy czas po aplikacji.
Dla zainteresowanych, skład kremu porzeczkowego:
Aqua, Shea Butter, Ceteareth-20, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Glycerin, Avocado Oil, Urea, Parfum, D-panthenol, Acrylamide/Sodium Acrylate Copolymer, Trideceth-6, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Phenoxyethanol, Polyaminopropyl Biguanide, Ethylhexylglycerin, d-Limonene, Citral, CI.14720
Mydełka
otrzymałam w czterech wariantach, z czego jeden już powędrował do mydelniczki.
Wszystkie cztery ładnie i , uwaga, intensywnie pachną i dobrze się pienią. Zapach długo pozostaje na skórze. Nie zauważyłam przesuszenia dłoni, natomiast twarzy nie próbowałam nimi myć.
Podsumowując, na podstawie próbek mogę stwierdzić, że jestem bardzo zainteresowana ofertą the secret soap store, szczególnie kremem do rąk i chętnie wypróbowałabym jego pełnowymiarową wersję, a także inne produkty tej firmy.
Znacie ją?
Chciałybyście wypróbować?
ojj nie znam tej firmy... ale fajnie jest wyypróbować próbeczki nim się kupi coś dużego :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie krem z passiflorą to mistrzostwo świata :) planuję sobie sprawic pełnowymiarowe opakowanie :)
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie porzeczka najbardziej przypadła d gustu. Jeśli wykluczyć zapach, u mnie wypadają ex aequo :)
Usuńja jeszcze nie próbowałam, ale cała torebeczka z produktami pachnie nieziemsko! :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, spróbuj, nie pożałujesz :)
Usuńja je tez dostalam :D Ale jeszcez nie mialam okazji ich testowac ;) Ale już krmey do rąk leżą u mnie przy laptopie ;DDD
OdpowiedzUsuńSpróbuj porzeczki :D
Usuńnie znam, ale wszystko przede mną :]
OdpowiedzUsuńDokładnie, wszystko przed Tobą :)
Usuńjakoś tak mnie zachwycają samym wyglądem produkty że szkoda mi ich otwierać, haha ;)
OdpowiedzUsuńJa testuję mydelko rumiankowe do mycia twarzy i jestem nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńTeż muszę spróbować :)
UsuńTroszku narobiłaś mi smaka. Poniuchałabym to i owo :)
OdpowiedzUsuńTeż nie znam firmy, a zapowiada się ciekawie!
OdpowiedzUsuńja porozdwałam próbki i 1 mydełko dałam bratu- pieprzowe bardzo mu się spodobało ;) Teraz wszystkie obdarowane próbkami kremu do rąk czekają na promocję- normalnie kosztuje ok.20zł, a to sporo jak na krem do rąk
OdpowiedzUsuńJa też czekam :)
UsuńNie znam,ale brzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale wypróbować to bym chciała :)
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie ten kasztanowo-rudy mydeł.
A i mandarynka z bergamotką brzmi pożądliwie^^
Pachną naprawdę przecudnie :)
UsuńMuszę sobie coś w końcu od nich zamówić :)
OdpowiedzUsuńZamów, zamów i zrecenzuj ;)
Usuńotagowalam kochana :DDD http://making-myself-beauty.blogspot.com/2012/11/tag-liebster-blog.html
OdpowiedzUsuńSłodko wyglądają te mydełka ^^
OdpowiedzUsuńSzkoda mi było otworzyć ;) ale w końcu trzeba wypróbować!
OdpowiedzUsuńZabieraj się do rozrywania opakowań ;)
UsuńGdzieś już te produkty widziałam, ale chyba nie są dostępne w drogeriach prawda? Z chęcią bym wypróbowała czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńPrawdaż ;) Te produkty nie są dostępne w drogeriach stacjonarnych, tylko w sklepie internetowym producenta, który podlinkowałam w notce.
UsuńMydełka wyglądają zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńmiałam mydełko arganowe, ale szału nie robiło. Za to zapach piękny a z pieprzem czeka na swoją kolej
OdpowiedzUsuńJa używam ich głównie do mycia rąk, więc wystarczy mi, że pięknie pachną i nie wysuszają :)
UsuńPrzypomniałaś mi, że też mam te próbki kremów do rąk - muszę je wypróbować w końcu.
OdpowiedzUsuńDo dzieła :)
UsuńZużyłam te próbki i kremy do rąk są geeeniaaalne :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńZachęciłaś mnie :) muszę się za nie zabrać w końcu
OdpowiedzUsuń