seria noni care delux, czyli o porządnych rzemieślnikach :)

Witajcie!

Dziś chciałabym Wam przedstawić moje pielęgnacyjne odkrycie ostatniego półrocza.

Jeszcze wczesną wiosną będąc na jakimś wyjeździe, zapomniałam zapakować kremu na noc, a przy mojej suchej i kapryśnej skórze, to więcej niż katastrofa.

Pod ręką był akurat rossmann, a ja chciałam nabyć coś, co będzie tanie i raczej mnie nie uczuli.

Akurat nie było tłustego kremu oliwkowego ziai, a mnie w oczy rzuciła się seria noni care, którą producent zachwalał jako naturalną, ekologiczną i pełną ekstraktów.

Kupiłam zatem. 

I już kilka dni później wróciłam do rossa po krem pod oczy i na dzień.

Chciałabym podkreślić, że wszystkie te kosmetyki są opisane jako 40+, jednak ja nigdy się nie przejmowałam takimi oznaczeniami, a patrząc na skład, nie ma w nich nic, co mogłoby zrobić mi krzywdę.

Moje motto w kwestii pielęgnacji cery brzmi: lepiej zapobiegać, niż leczyć (banał :)).

Nigdy nie spodziewałam się z taką łatwością trafić na porządny, spełniający swoją rolę naturalny kosmetyk w tak niskiej cenie (wszystkie przedstawione produkty kosztują mniej niż 20 zł).

Krem na noc anti - ageing

Obietnice producenta (można powiększyć):

skład

W miękkiej, wygodnej tubce otrzymujemy 50 ml produktu.

Jest to biały krem o gruzełkowatej strukturze, która zanika podczas rozsmarowywania.

Produkt (u mnie) wchłania się niemalże do matu, pozostawiając jednak miłą pielęgnującą warstewkę.

Krem pachnie owocowo, mnie ten zapach przywodzi na myśl świeżo zerwane owoce pigwy, jednak jest dość intensywny i niektórym może przeszkadzać, choć nie utrzymuje się na skórze zbyt długo.

Moim zdaniem krem bardzo dobrze nawilża, żadnego odmłodzenia oczywiście nie zauważyłam ;)

Rano skóra jest nadal nawilżona i nie ściągnięta, a przy innych kremach mi się to zdarzało.

reszteczki kremu wydłubane z tubki :) widoczne są grudki

Krem na dzień anti - ageing

Obietnice producenta (można powiększyć):

skład

Opakowanie jest identyczne, jak w kremie na noc i tutaj również otrzymujemy 50 ml produktu.

Jest to biały krem o gruzełkowatej strukturze, która zanika podczas rozsmarowywania.

Produkt (u mnie) wchłania się do matu, nie pozostawiając żadnej wyczuwalnej warstwy, choć czuć, że skóra jest nawilżona i miła w dotyku..

Krem pachnie owocowo, podobnie jak ten na noc, jednak w nim czuję dodatkowo jakieś świeże (sosnowe?) nuty. Zapach nie utrzymuje się długo na skórze.

Moim zdaniem krem dobrze nawilża, podobnie jak w przypadku kremu na noc,żadnego odmłodzenia nie dostrzegłam.

Co ważne, krem dobrze współgra z kosmetykami do makijażu oraz z filtrem, który na niego nakładam.

Czasem dodaję trochę tego kremu do podkładu, aby stał się lżejszy.

widoczne grudki

Krem pod oczy anti - ageing

W miękkiej i wygodnej tubce otrzymujemy 15 ml produktu.

Opakowanie zaopatrzone jest w aplikator charakterystyczny dla kremów pod oczy.

Obietnice producenta:

skład

Jest to biały krem o odpowiedniej, moim zdaniem, gęstości.

W przeciwieństwie do poprzedników ma jednolitą strukturę.

Dobrze się wchłania pozostawiając warstewkę ochronną.

Krem pachnie owocowo, podobnie jak cała reszta serii, jednak zapach nie utrzymuje się zbyt długo.

W moim odczuciu krem całkiem przyzwoicie nawilża, jednak nie jestem z niego aż tak bardzo zadowolona, jak z pozostałych kremów.

Nigdy nie zdarzyło mi się, aby krem podrażnił moje wrażliwe oczy.

Podsumowując:

Ta seria kosmetyków spełniła moje wymagania, nie spowodowała może, abym zakrzyknęła "wow!", jednak uważam, je są to produkty więcej niż przyzwoite.

Będę dalej szukać mojego idealnego kremu na noc i pod oczy, a przy tym na dzień jeszcze jakiś czas pozostanę.

Chciałabym podkreślić, że każda cera jest inna i coś, co sprawdziło się u mnie, niekoniecznie sprawdzi się u kogoś innego.

Jednakowoż uważam, że mogę polecić tą serię posiadaczkom mieszanych i umiarkowanie suchych cer :)

Znacie te kremy?

Jakie macie z nimi doświadczenia?

A może dopiero chcecie spróbować?