Witajcie :)
Na wstępi, chciałabym uspokoić niecierpliwców, że wyniki rozdania pojawią się najpóźniej w poniedziałek, kiedy to "ogarnę" wszystkie zgłoszenia. Wtedy też wykasuję wszystkie komentarze pod postem konkursowym.
Przechodząc do meritum, chcę Wam dziś pokazać kilka zdjęć różu z najnowszej edycji limitowanej essence. Limitki catrice i essence już od jakiegoś czasu nie ekscytują mnie zbytnio.
Ostatnio będąc w naturze rzuciłam okiem na szafę essence i mój wzrok przykuł piękny łososiowy kolor różu. Zaintrygowana pomyślałam "co mi szkodzi" i zaniosłam go do kasy.
Już w domu okazało się, że ten dość jasny kolor wspaniale ożywia i odświeża twarz. Coś czuję, że będzie z tego miłość na dłużej :)
Róż be flowerful opatrzony numerkiem 01 pochodzi z kolekcji floral grounge i otrzymujemy go w w standardowym dla marki opakowaniu, w wadze 5g. Trzeba za niego zapłacić około 11 zł. i już można się rozkoszować pięknym łososiowo-morelowym kolorem w towarzystwie mikrodrobinek, które są praktycznie niewidoczne na skórze. Mniamciuś! ;)
Jak Wam się podoba ten róż?
Jaki macie stosunek do edycji limitowanych?
Pozdrawiam,
Ł.
Przyznam, że kolorek bardzo mi sie podoba! ma w sobie "to coś" :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, Aniu :)
UsuńPrezentuje się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńWidać, nie tylko mnie urzekł ten kolor :)
UsuńWygląda bardzo kusząco ;)ostatnio namiętnie uzywam różu z Astro perfect peach też piekny ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej marce, brzmi ciekawie :)
UsuńSzuszu chodziło chyba o Astor :-)
UsuńLama ze mnie :D
Usuńhaha no tak Astor :D Sorry :P
UsuńWygląda bardzo przyjemnie :) Chyba nigdy bym na niego sama z własnej woli nie spojrzała w drogerii.
OdpowiedzUsuńJa go zauważyłam od razu ;)
Usuńjest śliczny! nie mam takiego kolorku w swojej kolekcji...
OdpowiedzUsuńW dodatku sądzę, że byłby świetny dla cery naczynkowej, bo ma mało czerwonych tonów :)
UsuńCiekawy kolorek!
OdpowiedzUsuńprzyjemny kolor :) ale dla mnie na pewno za jasny
OdpowiedzUsuńObs, ja jestem teraz dość ciemna jak na mnie i rzeczywiście kolor jest jasny, jednak dobrze wygląda na twarzy. Myślę, że natężenie koloru (w sensie jego widoczności na twarzy) jest podobne, jak w naszym ulubionym coralista :)
UsuńNo to wygląda że muszę po niego wrócić! Wczoraj macałam ale nie byłam do końca pewna czy go chcę bo ilość brzoskwiniowo-podobnych róży zaczyna się niebezpiecznie rozrastać jak na moje możliwości ich zużywania. No ale skoro tak zachwalasz... ;)
OdpowiedzUsuńJa wyznaję zasadę, że kolorówka jest do używania, nie do zużywania ;)
UsuńKurcze, jest śliczny!!! :-)
OdpowiedzUsuńU mnie w mieście nie ma natury :( ale na prawdę bardzo fajny! Liczę, że pokażesz go kiedyś na buźce, w makijażu. Ciekawa jestem efektu :)
Bardzo chętnie pokazałabym go już teraz, ale mam jesień średniowiecza na twarzy :( mam nadzieję, że kiedyś się uda :)
UsuńRozumiem, w takim razie czekam na to kiedyś :D
UsuńCiekawe czy u mnie w "naturze" go jeszcze znajdę ... chętnie go kupię sobie :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w łowach ;)
Usuńśliczny kolorek :) widziałam u mnie w Naturze kilka sztuk, ale się nie zdecydowałam :)
OdpowiedzUsuńDa się nadrobić ;)
UsuńBardzo twarzowy łosoś - nie wiem o co cho - ale za każdym razem rozśmiesza mnie ten tytuł -haha ;-)
OdpowiedzUsuńA tak po za ty to faktycznie twarzowy ten łosoś - na moja twarzyczke by pasował jak najbardziej !
Mnie też moja własna twórczość rozśmieszyła ;)
UsuńAle fajny ma kolorek. Planuję sobie kupić jakiś róż z tej kolekcji ;)
OdpowiedzUsuńNo to wielkiego wyboru raczej nie masz ;)
UsuńŁadny kolorek, ale jakoś siebie w nim nie widzę :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, nie każdemu będzie pasował.
UsuńMam na niego ochotę :)
OdpowiedzUsuńale śliczny jest *_* chcę go!
OdpowiedzUsuńTy jesteś kusicielka do kwadratu:P Róży to mi starczy i chwilowo nie planuje więcej.....chwilowo....rozumiesz:P
OdpowiedzUsuńten muszę pójść i macnąć:) przez Ciebie:) Jak go kupię i będę mega zadowolona to będzie Twoja wina:P
:*
Kolor jest piękny!:) chętnie bym taki przygarnęła do swojej kolekcji
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię daje taki świeży efekt:)
OdpowiedzUsuńBardzo! Bardzo się podoba kolor - jest nie tylko twarzowy (choć jeśli idzie o moją twarz, sprawa jest otwarta^^) ale i apetyczny :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek! Mam jeden róż z essence, ale dla mnie bardziej podchodzi on pod bronzer :P :)
OdpowiedzUsuńA co do tego, to chyba się skuszę :)
Piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek:)
OdpowiedzUsuńna początku zupełnie mnie nie interesował, ale teraz jestem skłonna jeszcze raz na niego spojrzeć :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Świetnie się prezentuje! :)
OdpowiedzUsuń