pomadka inglot matte 417




Kupiłam tę pomadkę na fali poszukiwań idealnego matowego 'nudziaka' na co dzień.
Czy jest ideałem?
Zaraz się okaże.

plusy:
+bardzo ładny różowo - cielisty kolor
+minimalistyczne czarne opakowanie
+ładny, delikatny zapach
+cena (21 zł)


minusy:
-bardzo tempa konsystencja
-podkreślanie wszelkich niedoskonałości
-brak kliknięcia w opakowaniu :)



Jak widać, jedynym prawdziwym minusem jest tempa konsystencja, która automatycznie niesie za sobą trudności w nakładaniu i podkreślanie niedoskonałości ust.
Trzeba przyznać, że jest to wada większości naprawdę matowych pomadek.
Trudno, będę szukać dalej.

numerek :)

tak prezentuje się na dłoni

A Wy znalazłyście już swoją idealną matową szminkę?
Lubicie te z logo Inglot?

2 komentarze:

  1. Śliczna! :) Musze ją obejrzeć w salonie.
    Lubię matowe pomadki, ale dopiero od niedawna. Ostatnio wciąż maluję się catricową koralową Revoltaire. Fajnie wpisuje się w jesienne klimaty, mimo szalonego odcienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolor jest naprawdę cudowny, tylko niestety konsystencja trudna w obsłudze, jednak można ją okiełznać :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze. Każdy z nich to miód dla moich uszu i oczu :)
Jednocześnie proszę o niezamieszczanie zaproszeń, reklam, ani linków do swojego bloga. Mój blog to nie miejsce na reklamę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...