dzień 3 (01.09.12.)

Bardzo przyjemny bieg!
Chłodno i egipskie ciemności :) Szkoda tylko, że połowa biegaczy, których spotykam na trasie nie odmachuje mi.
Czy Wy znacie zwyczaj pozdrawiania się nawzajem przez biegaczy?
Rozumiem, że każdy jest pochłonięty własnym wysiłkiem, jednak takie machnięcie ręką, czy powiedzenie "cześć" niewiele kosztuje, a jednocześnie sprawia radość i wywołuje uśmiech na twarzy.

Nie zdążyłam z czterema posiłkami, bo obiad był jak na mnie, dość późno. Właściwie za czwarty posiłek można uznać czipsy, który jedliśmy wieczorem przy filmie :D
Ale na to spuśćmy zasłonę milczenia. Swoją drogą wreszcie udało mi się obejrzeć "Artystę" i bardzo mi się ten film podobał.

Trening: -o.w.b. 8 km/czas 47:06
             -marsz 40 min.

Menu:
09.00
duża grahamka + masło i 2 jajka sadzone/ masło i ser pleśniowy/
hummus

 14.00
naleśniki pełnoziarniste: 2 z kurkami i ricottą; 
1 z czekobananem i jogurtem

17.00

zielony szejk (nektarynka, jabłko, szpinak, jogurt);
meln; 2 kromki chleba słonecznikowego + masło + miód

1 komentarz:

  1. Hmm, w Polsce nie spotykałam innych biegaczy, więc nie machałam, ale nawet nie wiedziałam, że jest taki zwyczaj. Czy to może po prostu Twoje życzenie? Myślę, że przyjemnie by było pozdrawiać się nawzajem - podobnie, jak przyjemnie jest w górach spotykać ludzi, którzy to robią i tym samym nie blokują takich odruchów u nas (w Japonii też się pozdrawiają). Tylko wiesz, ja chyba nigdy nie widziałam takich sytuacji między biegaczami: ani tutaj, gdzie bieganie zdaje się być o wiele popularniejsze niż w Polsce, ani nawet na amerykańskich filmach, w których sceny joggingu są bardzo częste. Przyjrzę się uważniej :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze. Każdy z nich to miód dla moich uszu i oczu :)
Jednocześnie proszę o niezamieszczanie zaproszeń, reklam, ani linków do swojego bloga. Mój blog to nie miejsce na reklamę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...