Witajcie :)
Już od ponad tygodnia nie ukazała się na blogu żadna notka. Jak już kilkukrotnie was informowałam, dzieje się tak za sprawą sesji połączonej z finalizacją pracy inżynierskiej. Co najdziwniejsze, sesja nigdy nie stanowiła dla mnie problemu. Ta jest inna, może dlatego, że to już 13(!) w mojej karierze ;) Jednak najpewniej powodem jest fakt iż odczuwam wszechogarniającą i żywiołową niechęć do mojej pracy dyplomowej oraz studiów w ogólności.
Najważniejsze jednak, że mogę już jedna nogą wrócić do blogosfery, natomiast mój triumfalny come back nastąpi w połowie lutego, już po obronie. Mam nadzieję, że już jutro uda mi się dodać post o najbardziej popularnej ostatnio paletce sleeka lub o ulubionej bazowej masce do włosów.
Aby osłodzić nieco ten suchy komunikat, chciałabym pokazać Wam pewien "kwiatek", na który natknęłam się w sieci:
Aby osłodzić nieco ten suchy komunikat, chciałabym pokazać Wam pewien "kwiatek", na który natknęłam się w sieci:
Nie wątpię, że istnieją osoby, które "czują się sobą" w takim makijażu, jednak we mnie połączenie hasła z wizerunkiem modelki wywołało dysonans poznawczy :)
Dziewczyny, dziękuję, że pamiętałyście o mnie podczas tej nieobecności!
Całuję,
Ł
Powodzenia na obronie, czekamy cierpliwie!:D
OdpowiedzUsuńDziękuję podwójnie! :)
Usuńpowodzenia na sesji:)
OdpowiedzUsuńrozbawiła mnie sentencja na stronie w połączeniu z makijażem pani;p hehhe
Widzę, że Ciebie też urzekł makijaż :)
UsuńDziękuję!
powodzenia :*
OdpowiedzUsuńa blog nie zając... ;)
No, mój to już bardziej szczur ;)
UsuńDo Was mi tęskno. Ale papryki zrobię już jutro. Na pohybel brakowi czasu :)
i jak, smaczne były?
Usuń:)
trzymaj się dzielnie! pamiętam moje megatywne nastawienie do pracy mgr :/ ale wkrótce będziesz to miała za sobą :*
OdpowiedzUsuńNajśmieszniejsze jest to, e ja już mam za sobą magisterkę ;)
UsuńDziękuję :*
o w sumie nie wiem czemu...
OdpowiedzUsuńpowodzenia, oby szybko było po w takim razie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPewnie że pamiętamy, trzymaj się dzielnie! :*
OdpowiedzUsuń:*
Usuńpowodzenia, ja gdyby nie koleżanki to chyba bym w ogóle do obrony nie przystąpiła, tak miałam dosyć
OdpowiedzUsuńJa nie chcę tego analizować, bo jeszcze popłynę i dojdę do rasizmu...
OdpowiedzUsuńPowodzenia, Dzielna Kobieto!!!
Szkoda, żeś się powstrzymała. Lubię czytać Twoje wywody :)
UsuńA dzielna to ja na pewno nie jestem. Jadę na rozpaczy ;)
Powodzenia :-)! Obrona to już końcowy etap, nie da się go zawalić :-D
OdpowiedzUsuńTeż tak sądziłam, ale ostatnio koleżance koleżanki recenzent odrzucił pracę :/ wtf?!?
UsuńDziękuję! :)
Z jednej strony rzeczywiście nietrafne zestawienie - gdzie tu być sobą pod maską intensywnego mejkapu - jednak myślę, że akurat w tym przypadku nie o to chodzi chodzi. Taka makijażowa fanatyczka najbardziej czuje się sobą wtedy, kiedy jej niedoskonałości są przykryte tapetą, a zalety - podkreślone. Chodzi o to, że jej myśli, ruchy, sposób bycia są nieskrępowane tym, że np każdy widzi tylko jej niedostatki w urodzie.
OdpowiedzUsuńOstatecznie jednak - mimo wszystko - nie sposób pozbyć się tego dysonansu poznawczego, ponieważ nam wszystkim "być sobą" kojarzy się z naturalnością. Powtarzam więc - hasło nietrafione.
Co do Twojej prywaty - POWODZENIA!!
13 raz, w 2013 roku - taki dubel musi gwarantować pomyślność, tak więc kciuki trzymam, lecz tylko symbolicznie :)
OdpowiedzUsuńprzyjemnie być lalą Barbie ;p powodzenia w czasie sesji. Całkowicie rozumiem Twoje zniechęcenie, całe te studia to o kant dupy potłuc..
OdpowiedzUsuń