róż clinique peach pop


Witajcie :)

Jak Wam minął weekend? Szybko?
To zupełnie tak jak mnie ;)
Serdecznie witam wszystkich nowych gości na moim blogu, a dziś chciałabym pokazać Wam kilka zdjęć różu, który był moim urodzinowym prezentem, a stał się przyjemnym uzależnieniem.

Mowa oczywiście o różu cheek pop od clinique. Dla tych, którzy mnie znają z pewnością nie będzie zaskoczeniem, że spośród dostępnych odcieni wybrałam brzoskwiniowo - koralowy.

Róż ma niespotykaną konsystencję, wytłoczona na nim gerbera uformowana jest z prasowanego pudru, jednak róż w dotyku jest prawie kremowy. Nie pozostawia również na twarzy pudrowego wykończenia, co sprawia, że wygląda bardzo naturalnie.
Efekt nie jest matowy, jednak nie dopatrzymy się w nim błyszczących drobinek, ani tym bardziej brokatu. Twarz po jego użyciu natychmiast nabiera zdrowego kolorytu bez efektu matrioszki. 
Róż jest średnio napigmentowany, co mnie bardzo odpowiada. Aplikuję go najczęściej pędzlem multi-task z real techniques.
Opakowanie przywodzi nieco na myśl produkty essence, jednak mam nadzieję, że nie będzie się aż tak bardzo rysować.
Zapraszam do oglądania zdjęć :)





Jak Wam się podoba ten róż?
Macie któryś z cheek pops?
Jakie są Wasze obecnie ulubione produkty do policzków?

Całuję,
Ł.


25 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba ten róż! Szczególnie jego odcień, lubię jasne róże :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Róż wygląda prześlicznie c:

    OdpowiedzUsuń
  3. marzy mi się te róż, w piątek mam urodziny, może ktoś pomyśli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwona, najlepiej zasugeruj komuś, że byłby to dobry prezent ;)

      Usuń
  4. Cudnie się prezentują te róże clinique:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie skusiłam się ale wygląda nawet nawet! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawi mnie właśnie ta konsystencja :) póki co mojemu powoli przebija denko (YR), więc będę musiała pomyśleć o jakimś następcy

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknościowy jest, nie ukrywam, że mam ochotę :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałabym dostawać takie prezenty :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Strasznie bym chciała któryś z tych róży :) Ślinię się do nich, odkąd się pojawiły :) Moimi ulubionymi różami są te z Tarte Cosmetics, choć trzeba je sprowadzac z USA, to waaarto :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna szata graficzna i kolor też świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładnie się prezentuje ten róż.
    http://przystannatalii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. To prawda, róż robi wrażenie. Wygląda super.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurczę, projektant zrobił dobrą robotę, już sama forma podania przyciąga oko! Wizualnie piątka z plusem :)
    Wracaj do nas :*

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze. Każdy z nich to miód dla moich uszu i oczu :)
Jednocześnie proszę o niezamieszczanie zaproszeń, reklam, ani linków do swojego bloga. Mój blog to nie miejsce na reklamę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...