Kupiłam tę pomadkę na fali poszukiwań idealnego matowego
'nudziaka' na co dzień.
Czy
jest ideałem?
Zaraz
się okaże.
plusy:
+bardzo
ładny różowo - cielisty kolor
+minimalistyczne
czarne opakowanie
+ładny, delikatny zapach
+cena
(21 zł)
minusy:
-bardzo tempa konsystencja
-podkreślanie
wszelkich niedoskonałości
-brak kliknięcia w opakowaniu :)
Jak widać, jedynym prawdziwym minusem jest tempa konsystencja, która automatycznie niesie za sobą trudności w nakładaniu i podkreślanie niedoskonałości ust.
Trzeba przyznać, że jest to wada większości naprawdę matowych pomadek.
Trudno, będę szukać dalej.
numerek :)
tak prezentuje się na dłoni
A Wy znalazłyście już swoją idealną matową szminkę?
Lubicie te z logo Inglot?
Śliczna! :) Musze ją obejrzeć w salonie.
OdpowiedzUsuńLubię matowe pomadki, ale dopiero od niedawna. Ostatnio wciąż maluję się catricową koralową Revoltaire. Fajnie wpisuje się w jesienne klimaty, mimo szalonego odcienia.
Kolor jest naprawdę cudowny, tylko niestety konsystencja trudna w obsłudze, jednak można ją okiełznać :)
OdpowiedzUsuń